Co roku jesienią zostaje obsadzony w roli głównej. Skupia na sobie wzrok dzieci i dorosłych. Budzi podziw, wprawia w zachwyt. Jedni tworzą kompozycje, których jest ozdobą. Inni rozmyślają o przemijaniu, patrząc jak swobodnie spada z gałęzi, strącony podmuchem wiatru. Liść – bo o niego chodzi, a nawet liście w ogromnej ilości to bohaterowie listopada. Dlaczego? To właśnie od spadających z drzew kolorowych liści, powstała nazwa jedenastego miesiąca w roku. Liście, listki i listeczki były naszą inspiracją podczas ostatniego cyklu zajęć w świetlicy szkolnej. Rozmawialiśmy o cykliczności i przemijalności w przyrodzie, odnosząc się także do tych zjawisk w życiu człowieka. Dzieci wykazały się umiejętnością rozpoznawania rodzajów liści oraz drzew z których spadły. Mnóstwo radości sprawiło podrzucanie stosu zebranych liści – tej spontanicznej zabawie nie było końca. Z ogromnym zaangażowaniem powstały też liściaste misie z kasztanowym nosem oraz drzewa z bąbelkowymi foliowymi koronami. Motyw liścia pojawił się też w pracach technicznych z wykorzystaniem plasteliny i kolorowej bibuły. Nikogo nie trzeba było namawiać do udziału w zajęciach – dzieci z radością wykonywały powierzone zadania i z dumą oglądały swoje artystyczne dzieła, zdobiące korytarz. Jak powiedział Albert Camus: „Jesień to druga wiosna, kiedy każdy liść jest kwiatem” – trudno się z tym nie zgodzić…

E. Wawrzonkowska